ferie,
Tęskno mi za tym wolnym tygodniem, za tym górskim klimatem, świeżym powietrzem, kogutem piejącym...
Wspaniały czas, piękna Krynica - Zdrój. Kiedy wjechaliśmy do niej późnym wieczorem, doznałam najnormalniej szoku - pięknie oświetlone miasto, nadawało cudownego uroku i chęci do codziennych wieczornych spacerów nawet przy -30 / i tu wspomnę, jakbyście chcieli chodzić na te spacery i pragneli się ogrzać... to pijalnia czekolady przy samym starym domu zdrojowym była wielką pomyłką..czekolada z proszku? wtf? to jeszcze gdzieś taką podają?
Gościliśmy się u cudownej Pani Zosi - wspaniałej, ciepłej kobiety, która codziennie serwowała nam najbardziej eko śniadania i obiady - wszystko było z własnej plantacji, hodowli ;)
Kurki, jajeczka, dżemiki np. śliwkowa nutella jedliście? dosłownie "niebo w gębie" ;) Co najlepsze, miałam okazję spróbować rosołu z gołębia.. wiem, strasznie to brzmi, ale ponoć zdrowe ! Więc bajka "Łap gołębia" ma w sobie zdrową puentę :)
Blanka czuła się jak u babci, to nic że pobiła talerzyk od starej zastawy a przy każdym posiłku robiła w koło siebie istny "armagiedon !"... :)
Cudowne poranki, dziecię dawało pospać a wieczorami nasz Czortowy Zuch zasypiał jak aniołek ;)
Oczywiście nie obyło się bez ski jumpingu ;) były narty, był jazda i upadki ;)
Jeden dzień tato, jeden mama - sprawiedliwości musiało stać się zadość :)
Jedynie czego brakowało nam czasami to niańki :) Po to, by mieć chwile only dla siebie :) Powstała idea by w następnym roku brać ze sobą babcię - w tym przypadku obie strony będą zadowolone :)
Oprócz zwykłego resetu, nart,sanek, knajpek, spacerów były i Słowackie Termy - bo być tak blisko a nie pojechać to wielki grzech ;) Termy jak samo słowo wskazuje ciepłe, oj faken ciepłe a na dworze oj faken zimno - oczywiście Blanka zostawała w mini basenie w środku i nie sama :) (by nikt mnie tu od matek psychopatek nie wyzywał ;) )
Termy to coś dla mnie - ja wielki zmarźlak tam miałam raj :) Jak pojedziecie i zobaczycie nie zrażajcie się kolorem wody, bo co tu gadać ciekawy jest ;) Otóż, to kolor naszych polskich, kwitnących jezior - takie zielone nie widzisz tułowia :) ja akurat przyzwyczajona :)
Całą podróż do udanych zaliczam !
Troszkę w jedna stronę Blanka marudziła, ale w druga spała i spała i spała.... :) spokojnie nie dawaliśmy niczego na sen ;)
Czy takie podróże są męczące dla dziecka? Dla nas?
To zależy od nastawienia, ono zawsze powinno być pozytywnie przychylne dziecku a niespodzianki for yourself przychodzą znienacka ;)
Fotorelacja
Uwaga! Dużo zdjęć ;)
design Blankowy :
siwa czapka w kropki - Pepco
kombinezon siwo - biały - h&m
rękawiczki - Jysk
bawełniane rękawiczki - h&m
Buty - Moon Boot - Sarenza
Fioletowa bluza - Gap
kocyk - Samiboo
bielizna termoaktywna - Smyk
różowy komin - mój, tylko nie wiem skąd ;)
fioletowa kurtka - Lidl
siwa dziergana czapka z szalikiem - h&m
nauszniki - no name
Na feriowych wczasach, w tych góralskich lasach..
No to już jest koniec, nie ma nic, jesteśmy wolni... eee a kto powiedział, że ja wolna chcę być ?:)Tęskno mi za tym wolnym tygodniem, za tym górskim klimatem, świeżym powietrzem, kogutem piejącym...
Wspaniały czas, piękna Krynica - Zdrój. Kiedy wjechaliśmy do niej późnym wieczorem, doznałam najnormalniej szoku - pięknie oświetlone miasto, nadawało cudownego uroku i chęci do codziennych wieczornych spacerów nawet przy -30 / i tu wspomnę, jakbyście chcieli chodzić na te spacery i pragneli się ogrzać... to pijalnia czekolady przy samym starym domu zdrojowym była wielką pomyłką..czekolada z proszku? wtf? to jeszcze gdzieś taką podają?
Gościliśmy się u cudownej Pani Zosi - wspaniałej, ciepłej kobiety, która codziennie serwowała nam najbardziej eko śniadania i obiady - wszystko było z własnej plantacji, hodowli ;)
Kurki, jajeczka, dżemiki np. śliwkowa nutella jedliście? dosłownie "niebo w gębie" ;) Co najlepsze, miałam okazję spróbować rosołu z gołębia.. wiem, strasznie to brzmi, ale ponoć zdrowe ! Więc bajka "Łap gołębia" ma w sobie zdrową puentę :)
Blanka czuła się jak u babci, to nic że pobiła talerzyk od starej zastawy a przy każdym posiłku robiła w koło siebie istny "armagiedon !"... :)
Cudowne poranki, dziecię dawało pospać a wieczorami nasz Czortowy Zuch zasypiał jak aniołek ;)
Oczywiście nie obyło się bez ski jumpingu ;) były narty, był jazda i upadki ;)
Jeden dzień tato, jeden mama - sprawiedliwości musiało stać się zadość :)
Jedynie czego brakowało nam czasami to niańki :) Po to, by mieć chwile only dla siebie :) Powstała idea by w następnym roku brać ze sobą babcię - w tym przypadku obie strony będą zadowolone :)
Oprócz zwykłego resetu, nart,sanek, knajpek, spacerów były i Słowackie Termy - bo być tak blisko a nie pojechać to wielki grzech ;) Termy jak samo słowo wskazuje ciepłe, oj faken ciepłe a na dworze oj faken zimno - oczywiście Blanka zostawała w mini basenie w środku i nie sama :) (by nikt mnie tu od matek psychopatek nie wyzywał ;) )
Termy to coś dla mnie - ja wielki zmarźlak tam miałam raj :) Jak pojedziecie i zobaczycie nie zrażajcie się kolorem wody, bo co tu gadać ciekawy jest ;) Otóż, to kolor naszych polskich, kwitnących jezior - takie zielone nie widzisz tułowia :) ja akurat przyzwyczajona :)
Całą podróż do udanych zaliczam !
Troszkę w jedna stronę Blanka marudziła, ale w druga spała i spała i spała.... :) spokojnie nie dawaliśmy niczego na sen ;)
Czy takie podróże są męczące dla dziecka? Dla nas?
To zależy od nastawienia, ono zawsze powinno być pozytywnie przychylne dziecku a niespodzianki for yourself przychodzą znienacka ;)
Fotorelacja
Uwaga! Dużo zdjęć ;)
To nasza pocztówka dla was! :D
siwa czapka w kropki - Pepco
kombinezon siwo - biały - h&m
rękawiczki - Jysk
bawełniane rękawiczki - h&m
Buty - Moon Boot - Sarenza
Fioletowa bluza - Gap
kocyk - Samiboo
bielizna termoaktywna - Smyk
różowy komin - mój, tylko nie wiem skąd ;)
fioletowa kurtka - Lidl
siwa dziergana czapka z szalikiem - h&m
nauszniki - no name
Cudnie!! Tak miło się czytało i oglądało.
OdpowiedzUsuńCo do wyjazdów z nianią to podzielam inicjatywę - zabieramy babcię! W zeszłym roku dzięki pomocy babci, która zajęła się Bartkiem, zwiedziliśmy całą Kornwalię. Teraz czekamy do maja na przylot dziadków, aby razem udać się na kolejne wojaże :) Taki pomysł najlepiej się sprawdza.
P.S. My akurat jeździmy na desce i nie masz pojęcia jak w takich chwilach tęsknimy za śniegiem...
Pozdrowienia dla całej rodzinki! :*
A ja za rok deska ;)
UsuńDla mnie deska to łatwizna. Natomiast: 2 narty, 2 kije... nie ogarniam :) Za dużo :) i narty za długie :)
UsuńNo patrz dla mnie deska to jak zwiazane nogi ale jaram sie strasznie jak znajomi na nich płyną :) wiec deska next time ;)
UsuńUwielbiamy tego bloga i całą rodzinkę:)
OdpowiedzUsuńDziękować choć nie wiem komu :) ale takie słowa to miód na moje uszy ;)
Usuńtaki reset to ja rozumiem! :)))
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia i piękna rodzinka! buziaki dla od Nas dla Was :***
Dzięki ciotka :* niebawem się widzimy ;)
OdpowiedzUsuńale słodziak ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńZazdrościmy śniegu!!! Super ferie:) zapraszamy http://mala-stylistka.blogspot.com/2014/02/tipi.html
OdpowiedzUsuńTeraz z tym śniegiem to nie za bardzo ;) pozazdrościli i topniec zaczął ;)
UsuńFajna sprawa!! Ja sprzedałam prawie nowy kombi...moj Karol nie chcial go na tylko nosic :(
OdpowiedzUsuńNie chciał nosić tego kombinezonu ? Czemu my go uwielbiamy :)
Usuńale super mieliście ferie - zazdroszczę...świetne zdjęcia :*
OdpowiedzUsuń:*
Usuńwida, że ferie udane :) słoneczko dopisało SUPER :)
OdpowiedzUsuńSłoneczko bardzo pozytywnie nas zaskoczyło :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTaki reset to ja lubię ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was ;)
Fajne ferie :) My już po.
OdpowiedzUsuńej cholera ! Byłaś obok i nawet do nas nie wpadłaś przelotem?:D
OdpowiedzUsuńPrzelotem to lata mucha mucholotem ;) jak ja wpadnę to na nockę materac z winem oblegać ;)
UsuńJa chcę ja chcę ! :D
UsuńO jak ja Wam zazdroszczę tych gór, tego urlopu i tej cudnej Blanki :***
OdpowiedzUsuńA ja wam nurkowania wiec jesteśmy kwita ;)
UsuńCudowny wypad, Blanka określa się nieustannym uśmiechem :)
OdpowiedzUsuńW poprzednim roku zaliczyliśmy takie ferie, Franek miał 7 m-cy i był grzeczny jak nigdy do tej pory ;) przewijanie na stoku i podgrzewanie zupek w karczmach... żyć nie umierać ;)
Dokładnie tak to wyglądało :) cały dzien na stoku -wszystkie karczmy nas znały ;)
Usuńale wam dobrzeeeeee kobietki :) A pocztówka po prostu WYMIATA :)
OdpowiedzUsuńJestescie obie piekne <3
Dzięki słońce :* buziaki dla was :*
Usuńtylko pozazdrościć :):) świetnie
OdpowiedzUsuń