atopowe zapalenie skóry,

Demsa na alarm ! :) Konkurs !!!

22:46:00 Blaneczkowo 16 Komentarze


Nie lubię słowa alergik, nie lubię AZS - a jednak muszę z tym żyć.
Blanka od urodzenia ma problemy ze skórą, najgorsze jest to, że wcale nie jest lepiej a gorzej :(
Właściwa diagnoza w tym wieku nie jest prosta, z uwagi na wiele chorób alergicznych - a najczęstszą objawią jest suchość skóry.
Także żyjemy z tym świństwem i ono z nami. Raz ujawnia się bardziej, jakby bało się że o nim zapomnimy a raz znika dając nadzieję, że odeszło na zawsze.
U Blanki najczęściej objawy pojawiają się na rękach, udach i policzkach.
Dlatego kosmetyki typu z H&M czy Smyka - takie o których Czort marzy, mogą nam się tylko śnić.
Bo przecież właśnie takie cudownie pachną, butelki mają z Elsą i do tego brokat.
Przecież to w takich powinna kąpać się księżniczka! No właśnie nie do końca.

Tym razem wybrałyśmy kosmetyki DEMSA.
Oczywiście nie zawierają sterydów, SLE, SLES, parabenów, barwników ani substancji zapachowych.
Blanka zapewne powiedziałaby szkoda - bo fajnie jakby pachniały czekoladą a do tego miały drobinki brokatu. Jednak to wszystko staje się mało ważne - jak widzisz czerwone, podrażnione policzki swojego dziecka.
A do tego jak widzisz, że krem działa to nawet ze zdwojoną siłą odpierasz wszystkie obiekcje swojego dziecka. 
Tak było z kremem do ciała DEMSA TOPIC - konsystencja gęsta, zapach daleki od czekolady a kolor 'woskowy'.
Coś w rodzaju maści jednak mimo swojej gęstości fajnie nawilża. Utrzymuje się na skórze w formie tłustej powłoki, gładzącej naskórek. Potrafi sobie poradzić z podrażnieniami Blanki i to mnie cieszy :)

Z tej samej linii na co dzień polecam również krem do twarzy.
DEMSA TOPC krem do twarzy nawilża , łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia - czyli spełnia wszystkie wymagania typowego AZS. Ten krem nie tłuści skóry, dzięki Bogu poliki nie świecą się  - producent wspomina iż jest odpowiedni pod makijaż czy preparat przeciwsłoneczny, zatem jeśli któraś z Was szukała 3 w 1 to się nie zastanawiajcie.

Jeśli wasze maluchy mają problem z rozdrapywaniem to polecam intensywny balsam łagodzący swędzenie DEMSA TOPIC. Balsam fajnie łagodzi i zwalcza swędzenie - stosowany dwa razy z 10-15 minutowym odstępem czasu jak to proponuje producent pomaga zapomnieć o podrażnieniu.
Opcja dodatkowa produktu to łagodzenie podrażnień po ukąszeniach owadów i to jeszcze bardziej mi się spodobało :)

Miałyśmy przyjemność testować również preparat do mycia DEMSA TOPIC
Nawilża, odżywia i oczywiście łagodzi podrażnienia jak powinien do zapachu można się przyzwyczaić - jeśli widoczne są efekty to uwierzcie mi, że takie detale odchodzą na daleki plan
Gęsty płyn można stosować pod prysznic ale i do kąpieli - Czortowi myje nim nawet główkę.

Osobiście staram się używać kosmetyki z jednej serii a już na pewno w przypadku Blanki - mam wrażenie, że wszystkie tworzą jakość całość i się uzupełniają. Ciekawi mnie jak jest u Was?
Oczywiście Wasze komentarze miło widziane :)

Na koniec mam dla Was konkurs -  do wygrania 3 zestawy Demsa (zdjęcie poniżej)
Mam nadzieję, że dzięki wygranej przekonam Was również i do zakupu :)



Zatem Kochani jeśli macie chrapkę na zestaw, wystarczy odpowiedzieć na dwa pytania :
1) Czy Ty bądź ktoś z Twojej rodziny lub bliskich Ci znajomych ma AZS
2) Co robisz, aby codzienna pielęgnacja Twojego brzdąca nie była nudna ?

Czekam na Wasze zgłoszenia !! :)

Biorąc udział w konkursie potwierdzasz, że znasz i akceptujesz postanowienia jego regulaminu.

WAŻNE :
Zabrania się kopiowania odpowiedzi zamieszczonych na innych blogach.
Wyłoniony zwycięzca - będzie dokładnie sprawdzany, osoby które wygrały już dany zestaw na innym blogu - niestety nie mogą brać udziału.


Konkurs trwa do 26.01.2016, zwycięzcy zostaną ogłoszeni w ciągu 3 dni od zakończenia konkursu. 

WYNIKI
Dziękuję wszystkim za udział, odpowiedzi widniały na fb oraz blogu.
A zestawy kosmetyków lecą doooooo...:)
   Marta Bruce
 Iwona Okulicz 
 Joanna J
Czekam na Wasze zgłoszenia najlepiej na fb do 10.02.2016

Gratulacje !!! :) 











Podobne posty

16 komentarzy:

  1. Oj pani Aniu,czego ja już nie stosowałam...azs nam.zdiagnozowane od dobrych 10 lat,wyszło po testach i badaniach.U mnie jest to na dłoniach,łokciach,kolanach i stopach z czego dłonie to porażka :( bardzo się boję i obserwuje dziwxzieci czy też tego diabelstwa nie mają.Wydaje mi się,że córcia może mieć też.Nie używam niczego podrażniającego do kąpania a bawimy się robiąc bańki w wannie i rzeźbią w pianie z bratem,zawsze pełni pisku. a dla matki pełną wody podłoga do wycierania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja żadna Pani 😉 a na zbieranie piany szmatą z podłogi to już tatuśka wołam 😉

      Usuń
  2. Moja przyjaciółka zmaga się z dość ostrym AZS u swojej córeczki:( aż przykro patrzeć na małą i jej skórę. Moja mała córeczka ma jak na razie podejrzenie AZS, na razie wszelkimi możliwymi sposobami się bronimy i próbujemy walczyć o gładką i nie swędzącą skórę. A by pielęgnacja nie była nudna dla Kasi, śpiewam jej, ona to uwielbia! Uspokaja się i zaczyna się uśmiechać, miód na serce mamy;) Zawsze też dbam by mieć ciepłe ręce kiedy wykonuję jakąkolwiek czynność związaną z pielęgnacją córeczki, do tego zabawa w idzie rak nieborak i uśmiech na buźce małej się pojawia;) odwracanie uwagi i skupienie na danej czynności bynajmniej u nas jak na razie przynosi pożądane efekty;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że i ja śpiewam a serio robię to nie najlepiej - ważne, że moje dziecko powtarza: "śpiewaj mam, śpiewaj ' ;)

      Usuń
  3. Hmmmm.....my walczymy z tym dziadostwem od 4 miesiąca życia synka czyli już 26 miesiecy :( mieliśmy już prawie wszystko przetestowane....prawie bo o kosmetykach , które polecasz nie slyszalam az do dzis :) lekarze roznie moili skaza, azs...itd itd. W szpitalu wyszlo uczulenie na kurz i roztocza. Walczymy ciągle, najgorzej jest nocami....nie śpi tylko placze i się drapie :( ciągle obsypany, ciagle rozdrapany i suchy jak sucharek :/ unikamy ciepla, centr handlowych ( tam kurzu ze hoho;) ) sztucznych ubranek bo pot tez nie jest naszym sprzymierzeńcom :( plamy....ma wszędzie nawet na siusiaku :( rozdrapany do krwi , zbiera sie ropa....ehhh duzo by pisac. Co do przyjemnej kapieli ....zamontowalam mala zjezdzalnie nad wanna i bawimy sie autkami hehe ;) straza pozarna gasimy kafelki w lazience ;) spiewamy , udajemy ryby i co nam tylko wpadnie do głowy. Aaa no u nas tez te piekne kolorowe plyny do kapieli nie przejdą :( nawet piany nie zrobie bo zaraz caly czerwony...ehhh to sie rozpisalam....ale fajnie bylo sie wygadac :) pozdrawiamy Iwona i Dominiś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę wanny - ta zjeżdżalnia to super pomysł 😉

      Usuń
  4. 1) Czy Ty bądź ktoś z Twojej rodziny lub bliskich Ci znajomych ma AZS??
    Tak, siostra i mój 10 miesięczny synek.
    2.) 2) Co robisz, aby codzienna pielęgnacja Twojego brzdąca nie była nudna ? Mój synek jest bardzo żywiołowym dzieckiem.Rutyna nie wchodzi w grę.Każdego dnia nasza pielęgnacja musi odbywać się w innym wymiarze,by synek nie był znudzony.Uwielbia się kapać,ale tylko wtedy kiedy jest wesoło i śmiesznie.Dlatego każdego dnia ten moment trzeba mu urozmaicać.Na przemian z mężem kapiemy synka.Mąż bardziej stawia na zabawy .Potrafi doskonale rozśmieszać naszego małego łobuza :)Synek jest malutki,więc wiele nie potrafi.Ale chlapanie wodą to jego ulubiony moment :) Często wrzucamy do wanienki jego ulubione zabawki ,by każda kąpiel była radosna.musi być dużo piany-synek to uwielbia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mężczyźni zawsze potrafią lepiej bawić się z dziećmi bo sami są dziećmi 😉😉

      Usuń
  5. Mój synek jest alergikiem i walczymy z AZS codziennie. Natłuszczające kąpiele, to żaden problem bo młody uwielbia się pluskać i najchętniej nie wychodziłby z wanny. Gorzej z kremami i maściami. Najpierw trzeba złapać małego uciekiniera, który ku swej radości wyślizguje się dosłownie z naszych rąk i uskutecznia gonitwy po całym mieszkaniu. Można więc z całym przekonaniem stwierdzić, że żeby codzienna pielęgnacja małego alergika nie była nudna uskuteczniamy Wielką Pardubicką każdego dnia po wieczornej kąpieli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas ucieczka zaczyna się kiedy przychodzi pora posmarować poliki - a potem cała poduszka w kremie 😉😉

      Usuń
  6. 1. I ja i córka, niestety.
    2. Na początku próbowałam to jakoś urozmaicać, potem zabawiać, śpiewać, łaskotać i wygłupiać. Teraz bawimy się w Rambo. Rambo nie marudzi, nie jęczy, dzielnie i w milczeniu znosi wszystkie zabiegi, bo jest twardzielem. Idzie to sprawnie i szybko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam doskonale to "dziadostwo" i wiem doskonale co czujesz bo u nas jest w 100% to samo. Pachnące, kolorowe płyny do kapania, dziecko pachnące oliwka po kąpieli to u nas marzenie. Walczymy z tym u córeczki odkąd skończyła 3 miesiące.Tak jak napisałaś raz jest lepiej raz gorze. Używałam już chyba wszystkich dostępnych emolientow dostępnych w aptekach niestety bez sterydów tez się nie obeszło. Jednak z tymi kremami jeszcze nie próbowałam :) Obecnie moja córeczka ma 2 i pol roku i używamy od 2 miesiecy kremu DECUBAL i nie zapeszając narazie jest naprawdę duuuużo lepiej, gdzie nie gdzie czasami pojawi się tylko mała plamka także polecam spróbować także ten krem :) A co do smarowania mała już jest do tego tak przyzwyczajona ze nie raz nawet sama bierze krem i się smaruje ale najbardziej lubi jak zrobi ze mnie osobę chorą na ospę :) (jestesm cała w białych kropkach) cały czas tak samo ja to śmieszy i wogule jej się to nie nudzi ;) no ale i ja dzięki temu jestem natłuszczona PORZĄDNIE! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Krzysio od niemal urodzenia ma problemy ze skórą...Teraz ma prawie 16lat...I teraz wiele fajnych kosmetyków jest w zasięgu ręki... Kiedyś była maść robiona w aptece z wit A+E... Gorzej jest jesienią i wiosną... Latem skóra jest w lepszym stanie... I już nie mogę go nasmarować jak śpi albo bawić się w smarowanie misia. :) Pozostaje tłumaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam serdecznie,tym razem blogu :) Zmagamy się z ASZ od kad pamiętam,obecnie moja córka ma niespełna 3 lata.Jak miała parę msc. Skóra byla już krostlowata i zaczerwieniona,lekatka polecila mi odstawienie mleka krowiego i produktów mlecznych dla siebie,gdyż karmilam córkę piersią. Pozniej było już tylko gorzej,skórka zrobiła się jak tarka.Stosowalysmy przerozne kosmetyki (marek nie podaję)z wyższej i niższej półki,efekt umiarkowany.Obecnie dla urozmaicenia wrzucam do wanny córeczce kwiatuszki,które sie rozplywaja, gdyż na kolorowy żel do mycia ciała nie możemy sobie pozwolić :( Jesteśmy pod kontrolą alergologa i nadal walczymy! Z chęcią wypróbujemy kosmetyki DEMSA i liczę,że nam ułatwią codzienna pielęgnację. Pozdrawiam, Teresa Długosz

    OdpowiedzUsuń
  10. Droga Aniu,mój prawie czteroletni synek Ignas choruje na AZS od drugiego tygodnia życia,przez te czyery lata próbowaliśmy wielu różnych produktów,w tym niestety maści sterydowe,wiadomo,że smarowanie nigdy nie należało do przyjemnych tym bardziej kiedy najskuteczniejsze i najmniej szkodliwe maści miały konsystencję i wygląd smalcu a AZS najbardziej dokuczalo naszemu maluchowi latem.Wysypywalo go na całym ciele,najbardziej pod kolankami, w zgieciach łokci i na szyi,praktycznie w miejscach gdzie najbardziej się pocił.Dodam,że AZS to nie tylko idpowiednia pielegnacja ale również zakup odpowiedniej odzieży a także dieta eliminujaca pochodne mleka krowiego.Ignas długo nie mógł jeść serów,jogurtów i innych produktów mlecznych.Pił głównie mleko sojowe.Lato zawsze było dla nas koszmarem,ale przełom w chorobie nastąpił latem 2015 r.kiedy to naszego synka ponownie wysypalo a Pani doktor powiedziała nam,że niestety nie może nam już przepisać maści za 7 zł ponieważ okazało się,że jeden ze składników robionej maści wycofano ze sprzedaży,przepisala nam maść za 100 zł,która przy tak ostrej wysypce starczyła na 2 dni.Byliśmy bezradni,bo balsamy i kosmetyki dla atopików,które stosowalismy na codzień nie przynosiły szybkich efektów.Wtedy w aptece Pani dała mi próbkę nowego kremu Beta skin natural crem.Byłam sceptycznue nastawiona do tego produktu,ale już po jednym dniu zmieniałam zdanie.Przetestowaliśmy wiele różnych produktów,ale ten na e innych wypada wprost rewelacyjnie.Od pół roku Ignasia nic nie wysypuje,crem jest bardzo wydajny,szybko się wchłania,nie pozostawia śladów na ubraniach do tego ma wygodną w użyciu pompkę dzieki czemu Ignas sam może sie smarowac przy czym ma ogromną frajdę,Dodam,że już nie musimy kapać się codziennie,wystarczy co drugi dzień a smura jest gładka i nawilżona i mamy nadzieję,że już tak zostanie.Pozdrawiamy.Buziaki

    OdpowiedzUsuń