basen,

Co robisz, kiedy pada deszcz?

16:08:00 Blaneczkowo 27 Komentarze

Z ciekawością czytam pomysły wszystkich mych facebookowych koleżanek, kolegów czy fanpagy którymi się inspiruję - co robią, kiedy pada deszcz.. bo mnie nerwica łapie, serio.
A to nie dlatego, że deszczu nie lubię - bo lubię go i to nawet bardzo :)
Pochodzić po deszczu - lubię,
poskakać w kałużach lubię,
postać w ciepłym deszczu tuż po dusznej atmosferze uwielbiam !
Ale jak wieje, zimnica ruska Kaliningradzka nadciąga  to nie lubię, a tym bardziej z Czortem.
Bo ona to przecież w sekund 3 się umoczy po uszy a potem wcale, ale to wcale jej nie zimno.

Z racji, iż ze mnie to, co i w puchu marźnie a z Czorta mors to w takie dni wybieramy basen.
Najlepiej, ehm skłamałabym jakbym powiedziała, że sama z tym moim szalonym dzieckiem chodzę :)
Ogarnąć ją na basenie w pojedynkę to wschodnia sztuka walki - uwierzcie !
Te co były na spotkaniu blogerek w Giżycku widziały :)! ( o tym niebawem)
Zatem chodzimy w trójkę lub Tatuśko sam z Blanką chodzą.
Otóż kiedy chodzą na basen - to ja Matka Polka ich pakuję .
Składam to wszystko ładnie i praktycznie : ręczniki i klapki na górze, po środku kosmetyczka niżej sucha bielizna w woreczkach, w bocznych kieszonkach reklamówki biedronkowe na mokre rzeczy
Jednak kiedy me dzieci do domu wracają i otwieram torbę bo podejrzanie wygląda to doznaje szoku.
Torba jakby przeżuta, zmielona i wydalona, cieknie z niej woda jak z kranu - mogłabym rzec, iż w pralni byli.
Dzięki Bogu w me ręce wpadły praktyczne woreczki od Mon Petit Bleu. Nieprzemakalne więc mokro już nie będzie, zamykane na zamek wiec rozwiązać się nie mają prawa;) Chwała temu kto je wymyślił bo sam zapach chloru drażni mnie jeszcze bardziej i po takich wypadach cała torba szła do pralki. Taki woreczek bez problemu pierzemy na spokojnie w pralce a po praniu możemy wykorzystać go w innych celach.
Może być kosmetyczką, przechowalnią smakołyków bo ma atesty do kontaktu z żywnością czy też workiem na brudne pieluchy.
Nie uwierzycie ale słyszałam, czytałam o desperackich zastosowaniach w podróży np. choroby lokomocyjne..
i to wszystko nigdzie, nic nie wycieka , nawet kropelki  ;) # takasytuacja ;)









Podobne posty

27 komentarzy:

  1. Strój i klapeczki małej cudne, ja jestem w fazie poszukiwań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana strój z tamtego roku, jeszcze nie było premiery w nowym ;)

      Usuń
  2. Blaneczka jest świetną szaloną dziewczynką - widziałam na własne oczy tez żywioł :) Tak naprawdę to wdała się w Ciebie :) też jesteś żywiołem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba musimy się nareszcie wybrać na basen:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A gdzie to się basenowaliście? Na aquasferze? Blanka boska!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zywiol Blaneczka! :)))
    Uwielbiam Was ogladac! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Radość ze szczęścia dziecka bezcenna, Blanka szaleje, 😀

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze,a ja się już tyle wybieram i nie mogę się wybrać.
    Widać,że radości co niemiara :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woda jest zawsze atrakcją, teraz idą zimne dni - to może akurat ?

      Usuń
  8. W majówkę też szaleliśmy na basenie dobre 3 godziny :) Bardzo ładnie prezentują się te woreczki Mon Petit Bleu, nie cierpię foliówek na basenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe też nigdy nie lubiłam foliówek - dosłownie z nieba spadło mi Mon Petit Bleu :)

      Usuń
  9. Świetna pływaczka z małej. Ale fantastyczna sprawa z tymi woreczkami - ostatnio jak byliśmy na basenie (5-osobową) rodzinką to mi się odechciało potem tego pakowania mokrych klapek, czepków itd. A tak będzie problem z głowy i komfortowo na dodatek. Dzięki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że informacja poszła w świat - są serio rewelacyjne !! :)

      Usuń
  10. i my się chyba wybierzemy jak wpadniemy do Olsztyna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne rozwiązanie !
    pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak pada, to siedzimy w domu i wspolnie sie bawimy. Rysujemy, wycinamy, wyklejamy. Ostatnio lepimy z ciastoliny:) Te woreczki Mon Petit Blue mamy. Dostalismy od Cioci i swietnie sie sprawdzaja nie tylko kwestiach basenowych. My chowamy tam jedzienie , picie jak idziemy na plac zabaw, czasem L chowa tam swoje skarby:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czort zaprzestał w swym malarstwie :/ coś ostatnio na to negatywnie nastawiona, ale klej ? Oj tak uwielbia :) a woreczek ostatnio był naszą kosmetyczką, tak jak wdominalam zastosowań może być mnóstwo :)

      Usuń
  13. Jesli w niedzielę pogoda będzie jsk teraz czyli deszczowa to niedziela i u nas basenowa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. My też byliśmy z Matyldą na basenie pierwszy raz - cudownie było, a woreczki i nam by się przydały :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń