codzienność,

Mikołaju, Mikołaju co Ty robisz w naszy kraju? :)

00:51:00 Blaneczkowo 15 Komentarze

No właśnie co tu robisz  ?
6 grudnia - Mikołajki:)
Zgadnijcie kto bardziej na nie czekał ? Matka Blankowa czy Czort ;)?
No pewnie, że jaaaa ;)
No, ale to takie fajne jak już Blanka taka świadoma i każda nowa rzecz, typu "Kołaj" czyt. Mikołaj  ( po Blankowemu) czy śnieg przynosi tyyyle zadowolenia, ciekawości czy konsternacji. Czort stoi, paczy i wcale się nie boi a wręcz odwrotnie cieszy się, piszczy a ja robię dokładnie to samo :)
Otóż o Kołaju opowiadałam jej już dawnooo tu możecie poczytać ---> Tu
Chciałam jej przedstawić tego oto Pana, chciałam pokazać jaki to fajny gość z niego jest :)
Prezenty daje, sadza na kolanko, ma fajna brodę białą i czerwone wdzianko :) Chciałam jej pokazać renifera, który dalej jej zdaniem koniem jest - tak! Blanka tak mówi i koniec.. i lepiej przytaknąć..;)
O Elfach jej wspominałam... lecz wybaczcie elfy jesli będziecie to czytać .. bez szału.
Tak też tego dnia wybrałyśmy się do Centrum Handlowego bo mówili, że tam zajedzie razem z żywymi reniferami i swoimi elfami. Pojechałyśmy.
A tam? cisza, spokój, parę dzieciaków biega. Mikołaj stoi ale drętwy jest, bo sztuczny - Czort łapie go za nogę tudzież za kolano, próbuje uderzyć w jakąś rozmówkę ale on nic. Później zainteresował ją renifer którego całować zaczęła ale on też nic.
O co kaman ? Mama mówiła, że będzie żywy, że może na kolano siądę, piątkę przybiję czy zaśpiewam ( tak Czort śpiewa - zna już trzy piosenki : "aaa kotki dwa", "sto lat", "koci koci łapci" )  Kiedy to renifer nie drygnął, Blanka postanowiła zasiąść w saniach... jednak nie dało się - dziwny Pan w czarnym kombinezonie poszedł i zrobił kwaśną minę .. grozą zawiało - Czort skapitulował... do czasu, kiedy to nie pojawił się hmm cichy wielbiciel Blanki? Podszedł, uśmiechnął się i zaczął przytulać :) taka sytuacja..
Blanka kokietka? o matko co powie na to przyszła teściowa Minimanlife ;)
Na szczęście, dość szybko ludzie donieśli, iż ten prawdziwy Mikołaj jest na zewnątrz wraz z prawdziwymi reniferami, elfami, dzięki temu cała ta sztuczna siedziba wraz ze sztucznym  Mikołajem polskiej północy uniknęła demolki :)
Ale tu też klops...
Mikołaj prawdziwy gburem był - dziecko me trzęsło się na jego widok...a on kazał Czorta wsadzić w sanie, zrobili nam zdjęcie pamiątkowe i cześć! (dodam, iż ludzi praktycznie nie było... mocno zapewne nie zmarzł bo akcja zaczęła się od 12.00 a my byłyśmy o 14.00) Czort paczył i paczył, chciała dotknąć brody, zrobić tuli czy choć jeszcze chwilkę popaczyć sobie z bliska...
Dobrze chociaż, że dał się namówić by piątkę mu przybiła...
Zaangażowania - brak!
Uśmiechu -brak!
Matko oszaleć idzie... nie dziwo, że dziecko koleżanki rozbeczało się na jego widok..
Eee i jak to Blanka ma wierzyć w to, że Święty to fajny gość??
Na szczęście prezent uratował powagę spotkania z tym oto Panem ...
Matka i ciotka dobry pomysł miały :)


Poniżej fotorelacja

A sama Blanka zachwycała swoim designem dresowym nie tylko w centrum handlowym ale już w zapowiadajce. Dziękujemy kochani za miłe słowa, ale je kierować trzeba właśnie do MidFASHION
Sama zakochałam się w tym zestawie :) Materiał jest miękki w dotyku ( dość gruby na tą porę roku, więc zmarznąć nam nie da) a do tego użyteczny w korzystaniu - soczek jabłkowy wylany na dresy widać? no właśnie ;)

















Podobne posty

15 komentarzy:

  1. i niestety tak jest z tymi spotkaniami z brodatymi :(
    my też się na takie spotkanie wybrałyśmy ale Madzik się go przestraszyła to raz a dwa to Mikołaj cały na biało był ! więc popieram stwierdzenie jak tu sprawić aby on ciągle fajny był!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka buzia zadowolona :), Blanka szczęśliwa :)
    najbardziej poda mi się te z prezentem które trzyma :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać Pan Mikołaj miał zły dzień ... Szkoda :/
    Tak czy siak fotki wyszły super! Blania przeurocza :***

    OdpowiedzUsuń
  4. O losie co za dół:( Facet jakby na skazanie szedł ma taką minę. Dobrze, że ja się nie wybrałam z Alą w takim razie. A prezencik chociaż fajny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prezencik to był od rodziców ale daliśmy po cichaczu dla elfów i w taki to sposób Mikołaj podarował Blance - a dostała ciastolinę - radocha po pachy! :)

      Usuń
  5. Ale słodziak ! Ja też wyczekuję Mikołaja bo moja to jeszcze zupełnie nie ogarnia :) wiec wyczekuję za nas 2 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha. I nas renifer też uchodzi za konia, a Mikołaja szukałyśmy równie długo, aż w końcu ten znalazł nas i obcukierkował. A B. należy się medal za odwagę i kontaktowość nawet w stosunku do sztucznego Brodacza ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. o jejku jeszcze zaręczyn nie było, a tu już zdrada :D hahha ale wybaczamy bo Blanka jest tak cudowna, że byśmy nie mogli inaczej postąpić :) a u nas to fajny Mikołaj po Galerii co roku chodzi - zawsze zaprasza do zdjęć, cukierkami częstuje - takich to ja lubię :) buziaki dla was :*

    OdpowiedzUsuń
  8. świetna jest :) Super fryz, uśmiech i dres :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ooooooo ,jak słodko daje buzi reniferkowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mikołaj się nie popisał, szkoda, bo Mała miałaby co wspominać :-)Piękna jest :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cos smutny ten Mikołaj...Igor zobaczył w tym roku żywego Mikołaja i ..uciekł w popłochu hahahaha

    OdpowiedzUsuń