attipas,
St. Tropez młodszemu pokoleniu znane z teledysku DJ Antoine a starszemu z filmu o francuskim żandarmie w wykonaniu Louisa de Fine. Oczywiście port pełen jachtów lśniąco, obrzydliwie bogatych a nawet czuć kasę w powietrzu, drogie butiki w koło, wylansowani ludzie..
aj nie wiem czy to chciałam zobaczyć... ja to stara romantyczka myślałam bardziej o plażach innych niż indziej, starym porcie i wąskich uliczkach .. bardziej znajdziecie to w Chorwacji ... no ja tam znalazłam..
St. Tropez zobaczyłam ale nie ciągnie mnie, by tam wrócić. Zwiedzone miasto w ciągu 2 godzin, bo zwiedzania tam nie ma co planować, jest tak małe. Aby wjechać czy wyjechać z miasta trzeba zaplanować sobie dodatkową godzinę mało kiedy jest tam płynny ruch ( słyszane nie tylko z mego urlopu)
Jedną rzeczą w jakiej się zakochałam w St. Tropez to przecudowna, niby pozłacana karuzela( typowo francuska) i jeszcze stała przy samym deptaku przy morzu... do tego zachód słońca, promienie słońca i ta melodyjka.. no bosko:)
Jeśli mam pisać o plaży to bardziej zachwyciła mnie we Frejus .. ten piasek z brokatem przypominający mi jedną Grecką wyspę, na której wpajano nam, iż niby tylko ona taki piasek ma i to najlepiej jak sobie tego piasku weźmiesz troszkę w butelkę do domu bo nigdzie indziej takiego nie ma... no i co kurza twa ? jest i to w Frejus ;) Blankowy Czort zachwycił się falami, wieczną pustynią ( dla niej) w której to może robić sama sobie a kuku.. tzn. zakopuje stopkę i ją wyciąga :) i tak by mogła godzinami gdyby tylko ktoś mógł stać i powtarzać " A Kuku" :) tak joke co??:)
Co do naszego campingu to muszę głośno stwierdzić, iż był strzałem w 10 . Typowo stworzony dla rodzin z dziećmi, kompleksy basenowe, plac zabaw dla najmniejszych, mniejszych i większych, pompowany zamek dostępny non stop, nocne disco dla dzieci i te dla dorosłych ( na które akurat nie dotarliśmy - stety i niestety, zależy od której strony patrzę bo nasze wieczorki zapoznawcze były mega winno- sympatyczne ;) - no w końcu Francja elegancja ;)) Brakowało mi tylko śmietników i na koniec ciśnienie podniosła mi Perfekcyjna Pani Domu - a dokładniej Pani z obsługi która to sprawdzała porządek jaki zostawiamy po sobie... i dosłownie zachowywała się jak Perfekcyjna Pani Domu nie wyolbrzymiam.. myślę, że to mocno przesadzone jak na camping 5-gwiazdkowy... ale jaki kraj taki obyczaj więc no comment ...
I znowu wzdycham :) ach jak było pięknie...każdy nasz dzień był inny, lezing, plażing , smażing i namiętne zwiedzanie.
Lepiej zapytajcie gdzie nas nie było?:) Mini wodospady, małe francuskie miasteczka, winnice o ten widok zrobił na mnie ogromne wrażenie..co chwile widzisz gospodarstwa winne i te pola pełne krzaków winogron - wjeżdżasz do takich winnic a na ciebie czeka degustacja ( w jednym z nich zmuszeni byliśmy kupić dwa kartony wina :)) a dla Czorta zerwać parę kiści ;)
Rzut beretem mieliśmy do Cannes i Monako. No właśnie Monako.. . tam pojechaliśmy! Uwierzcie mi, dolna szczęka opada samoistnie. Małe, portowe państewko i tu również czuć przepych, czuć pieniądze i o to się wszystko rozchodzi ;) Mini ciuchcią przejedziesz całe Państewko a do tego wszystkiego przewodnik radiowy po polsku:) Blanka była wniebowzięta no wiecie słuchawki , muzyczka... można wciskać guziczki :)
Zwiedzone Muzeum Oceanograficzne na które doczłapać się z małym dzieckiem od promenady to jest mega wyzwanie:), Pałac Książęcy, Katedra , Fort czy ogród egzotyczny.... A o wejściu do Grand Casina w Monte Carlo można było sobie tylko pomarzyć ;)
Wszystko co chcieli rodzice zobaczyć - zobaczyli.
W zamian za to, dziecko miało istny haj lajf :) od rana do wieczora na świeżym powietrzu, basen, woda, piasek , bańki - a bo na nie, szał nie ginie:) wieczna zabawa, nowa przyjaźń - Zuzia :* po Blankowemu "Uzia", tańce i próbowanie nowych smaków...o tak to Blania najmilej wspomina:) prawda ciociu Alu?:)
Powrót te słowo w tym tekście za nielubiane uważam, ale muszę je użyć.. bo tak też stać się musiało wracając zajechaliśmy do Leipzig i tam pogoda spędziła mi sen z powiek..skok temperatury był przerażający z 30 na 12 o matko zatrzęsłam się ...
A z nowości to w ten wakacyjny czas, Czort zakochał się od nowa w tatusiu a więc sezon na córeczkę tatusia uważam za otwarty:) tylko ten wakacyjny czas dobiegł końca a ja tupię nogami i ciągle trzymam się uparcie mojego wspomnienia i pytam się Where is summer!!!?
Zdjęć dużo uprzedzam:) jak chcecie powiększyć - klikamy na fotkę !:)
Blankowy design myślę że mogę nazwać go fantastyczny duet ;)
bluzka - Dekopaka o której już wam kiedyś wspominałam
spodnie - Hobibobi -napomknęłam wam kiedyś o ich pracy, teraz zobaczcie jak to się u nas prezentuje:)
kto nie zna klikamy tutaj --> Hobibobi
buty - Primark
kapelusz - F&F
Design Blankowy:
Basenowa sowa tzn. ręcznik - Skip Hop zakupicie w BiBaBu S.C.
jest rewelacyjny !!:) my w ogóle love Skip Hop klikamy --> BiBaBu S.C. oferuje różne, różniaste artykuły dla dzieci sprawdźcie ;)
Blankowy design:
chustka na głowę - h&m
rampers - Gap
sandałki - F&F
Blankowy design:
chusteczka - Milimili , która może służyć i jako apaszka:)
niżej zobaczycie jeszcze Blankowa Torbę plażową do kompletu :)
jak nie znacie to klikacie tu --> Milimili - zdolna ręka szyje :)
bluzeczka - h&m
Nasz niezbędnik plażowy :)
Torba plażowa Blaneczki - Milimili
łopatka - no name
termobutelka - Rossmann
magnetyczne puzzle - a zakupić je możecie w BubaMia
Kilka słów muszem o nich napisać, bo dla mnie są czadowe:) to super,drewniane magnetyczne puzzle już od małego uczą designu ;) ale też zawodów bo jest pani pielęgniarka , ogrodniczka czy kucharka. Przyznam, że na początku nie zrobiły na Blance mega wrażenia bo najzwyczajniej w świecie nie wiedziała co to? jak to? ale teraz potrafi pokazać sukienkę, spodnie czy czapkę i gdzie się to nakłada, choć czasem odwraca spodnie w drugą stronę i uparcie uważa, że powinny być na głowie..:) no nic niech to będzie jej stajl ;)
a więc kto nie zna klika tu ---> BubaMia
Monako!!!
Blankowy design:
tuniczka ze spodenkami - Catamber lekka, zwiewna zajrzycie do nich i zobaczcie inne cuda:)
klikamy tu --> Catamber
kokardka / spineczka - h&m
sandałki - Primark
Zakup poduszki - La Millou również się spisał / do fotelika nam nie pasuje ale wózka no idealnie jakby był w komplecie ;)
A tu trochę prywaty:) ale w końcu to mój kawałek podłogi ;) a więc w pełnej okazałości My <3
Design Blankowy wieczorowy;)
sukienka jeansowa - Next
opaska miętowa - 5-10-15
buciki - Attipas no tak, ich nie mogło zabraknąć ;) urzekły nas, mimo waszych dziwacznych opinii, iż wyglądają jak nogi klowna .. ja głośno krzyczę:
Są słodkie a przede wszystkim wygodne !! Zbawienie dla mnie to szybkie nakładanie - Czort ma wysokie podbicie, a więc spróbujcie sobie wyobrazić co ja wyczyniam jak nakładamy buty Czortowi. Pot cieknie, Blanka krzyczy a tu hop siu i już na nogach do tego wszystkiego są leciutkie i antypoślizgowe więc mogą służyć jako kapciuszki w domu a nawet do przedszkola.
Powrót do domu - Leipzig
Powrót do rzeczywistości i ta temperatura.. na szczęście Samiboo o nas zadbało i ciepły kocyk z ptaszkami otulił Czorta. Teraz jak Blanka chce kocyk woła " Ptaki" ;) jak nie znacie to klikamy tuuu ---> Samiboo
na czasie mają świetne woreczki do przedszkola i nie tylko;)
Blankowy design :
bluza - Szare - BAM
komin - Mammooni
kokardka do włosów - Ptasie Trele
leginsy - h&m
buty - Primark
i na koniec : SMILE w wykonaniu Czorta ;*
Welcome to St.Tropez :)
A wszystko poszło o te miasteczko...St. Tropez młodszemu pokoleniu znane z teledysku DJ Antoine a starszemu z filmu o francuskim żandarmie w wykonaniu Louisa de Fine. Oczywiście port pełen jachtów lśniąco, obrzydliwie bogatych a nawet czuć kasę w powietrzu, drogie butiki w koło, wylansowani ludzie..
aj nie wiem czy to chciałam zobaczyć... ja to stara romantyczka myślałam bardziej o plażach innych niż indziej, starym porcie i wąskich uliczkach .. bardziej znajdziecie to w Chorwacji ... no ja tam znalazłam..
St. Tropez zobaczyłam ale nie ciągnie mnie, by tam wrócić. Zwiedzone miasto w ciągu 2 godzin, bo zwiedzania tam nie ma co planować, jest tak małe. Aby wjechać czy wyjechać z miasta trzeba zaplanować sobie dodatkową godzinę mało kiedy jest tam płynny ruch ( słyszane nie tylko z mego urlopu)
Jedną rzeczą w jakiej się zakochałam w St. Tropez to przecudowna, niby pozłacana karuzela( typowo francuska) i jeszcze stała przy samym deptaku przy morzu... do tego zachód słońca, promienie słońca i ta melodyjka.. no bosko:)
Jeśli mam pisać o plaży to bardziej zachwyciła mnie we Frejus .. ten piasek z brokatem przypominający mi jedną Grecką wyspę, na której wpajano nam, iż niby tylko ona taki piasek ma i to najlepiej jak sobie tego piasku weźmiesz troszkę w butelkę do domu bo nigdzie indziej takiego nie ma... no i co kurza twa ? jest i to w Frejus ;) Blankowy Czort zachwycił się falami, wieczną pustynią ( dla niej) w której to może robić sama sobie a kuku.. tzn. zakopuje stopkę i ją wyciąga :) i tak by mogła godzinami gdyby tylko ktoś mógł stać i powtarzać " A Kuku" :) tak joke co??:)
Co do naszego campingu to muszę głośno stwierdzić, iż był strzałem w 10 . Typowo stworzony dla rodzin z dziećmi, kompleksy basenowe, plac zabaw dla najmniejszych, mniejszych i większych, pompowany zamek dostępny non stop, nocne disco dla dzieci i te dla dorosłych ( na które akurat nie dotarliśmy - stety i niestety, zależy od której strony patrzę bo nasze wieczorki zapoznawcze były mega winno- sympatyczne ;) - no w końcu Francja elegancja ;)) Brakowało mi tylko śmietników i na koniec ciśnienie podniosła mi Perfekcyjna Pani Domu - a dokładniej Pani z obsługi która to sprawdzała porządek jaki zostawiamy po sobie... i dosłownie zachowywała się jak Perfekcyjna Pani Domu nie wyolbrzymiam.. myślę, że to mocno przesadzone jak na camping 5-gwiazdkowy... ale jaki kraj taki obyczaj więc no comment ...
I znowu wzdycham :) ach jak było pięknie...każdy nasz dzień był inny, lezing, plażing , smażing i namiętne zwiedzanie.
Lepiej zapytajcie gdzie nas nie było?:) Mini wodospady, małe francuskie miasteczka, winnice o ten widok zrobił na mnie ogromne wrażenie..co chwile widzisz gospodarstwa winne i te pola pełne krzaków winogron - wjeżdżasz do takich winnic a na ciebie czeka degustacja ( w jednym z nich zmuszeni byliśmy kupić dwa kartony wina :)) a dla Czorta zerwać parę kiści ;)
Rzut beretem mieliśmy do Cannes i Monako. No właśnie Monako.. . tam pojechaliśmy! Uwierzcie mi, dolna szczęka opada samoistnie. Małe, portowe państewko i tu również czuć przepych, czuć pieniądze i o to się wszystko rozchodzi ;) Mini ciuchcią przejedziesz całe Państewko a do tego wszystkiego przewodnik radiowy po polsku:) Blanka była wniebowzięta no wiecie słuchawki , muzyczka... można wciskać guziczki :)
Zwiedzone Muzeum Oceanograficzne na które doczłapać się z małym dzieckiem od promenady to jest mega wyzwanie:), Pałac Książęcy, Katedra , Fort czy ogród egzotyczny.... A o wejściu do Grand Casina w Monte Carlo można było sobie tylko pomarzyć ;)
Wszystko co chcieli rodzice zobaczyć - zobaczyli.
W zamian za to, dziecko miało istny haj lajf :) od rana do wieczora na świeżym powietrzu, basen, woda, piasek , bańki - a bo na nie, szał nie ginie:) wieczna zabawa, nowa przyjaźń - Zuzia :* po Blankowemu "Uzia", tańce i próbowanie nowych smaków...o tak to Blania najmilej wspomina:) prawda ciociu Alu?:)
Powrót te słowo w tym tekście za nielubiane uważam, ale muszę je użyć.. bo tak też stać się musiało wracając zajechaliśmy do Leipzig i tam pogoda spędziła mi sen z powiek..skok temperatury był przerażający z 30 na 12 o matko zatrzęsłam się ...
A z nowości to w ten wakacyjny czas, Czort zakochał się od nowa w tatusiu a więc sezon na córeczkę tatusia uważam za otwarty:) tylko ten wakacyjny czas dobiegł końca a ja tupię nogami i ciągle trzymam się uparcie mojego wspomnienia i pytam się Where is summer!!!?
Zdjęć dużo uprzedzam:) jak chcecie powiększyć - klikamy na fotkę !:)
Blankowy design myślę że mogę nazwać go fantastyczny duet ;)
bluzka - Dekopaka o której już wam kiedyś wspominałam
spodnie - Hobibobi -napomknęłam wam kiedyś o ich pracy, teraz zobaczcie jak to się u nas prezentuje:)
kto nie zna klikamy tutaj --> Hobibobi
buty - Primark
kapelusz - F&F
Design Blankowy:
Basenowa sowa tzn. ręcznik - Skip Hop zakupicie w BiBaBu S.C.
jest rewelacyjny !!:) my w ogóle love Skip Hop klikamy --> BiBaBu S.C. oferuje różne, różniaste artykuły dla dzieci sprawdźcie ;)
chustka na głowę - h&m
rampers - Gap
sandałki - F&F
Blankowy design:
chusteczka - Milimili , która może służyć i jako apaszka:)
niżej zobaczycie jeszcze Blankowa Torbę plażową do kompletu :)
jak nie znacie to klikacie tu --> Milimili - zdolna ręka szyje :)
bluzeczka - h&m
Nasz niezbędnik plażowy :)
Torba plażowa Blaneczki - Milimili
łopatka - no name
termobutelka - Rossmann
magnetyczne puzzle - a zakupić je możecie w BubaMia
Kilka słów muszem o nich napisać, bo dla mnie są czadowe:) to super,drewniane magnetyczne puzzle już od małego uczą designu ;) ale też zawodów bo jest pani pielęgniarka , ogrodniczka czy kucharka. Przyznam, że na początku nie zrobiły na Blance mega wrażenia bo najzwyczajniej w świecie nie wiedziała co to? jak to? ale teraz potrafi pokazać sukienkę, spodnie czy czapkę i gdzie się to nakłada, choć czasem odwraca spodnie w drugą stronę i uparcie uważa, że powinny być na głowie..:) no nic niech to będzie jej stajl ;)
a więc kto nie zna klika tu ---> BubaMia
Monako!!!
Blankowy design:
tuniczka ze spodenkami - Catamber lekka, zwiewna zajrzycie do nich i zobaczcie inne cuda:)
klikamy tu --> Catamber
kokardka / spineczka - h&m
sandałki - Primark
Zakup poduszki - La Millou również się spisał / do fotelika nam nie pasuje ale wózka no idealnie jakby był w komplecie ;)
A tu trochę prywaty:) ale w końcu to mój kawałek podłogi ;) a więc w pełnej okazałości My <3
Design Blankowy wieczorowy;)
sukienka jeansowa - Next
opaska miętowa - 5-10-15
buciki - Attipas no tak, ich nie mogło zabraknąć ;) urzekły nas, mimo waszych dziwacznych opinii, iż wyglądają jak nogi klowna .. ja głośno krzyczę:
Są słodkie a przede wszystkim wygodne !! Zbawienie dla mnie to szybkie nakładanie - Czort ma wysokie podbicie, a więc spróbujcie sobie wyobrazić co ja wyczyniam jak nakładamy buty Czortowi. Pot cieknie, Blanka krzyczy a tu hop siu i już na nogach do tego wszystkiego są leciutkie i antypoślizgowe więc mogą służyć jako kapciuszki w domu a nawet do przedszkola.
Powrót do rzeczywistości i ta temperatura.. na szczęście Samiboo o nas zadbało i ciepły kocyk z ptaszkami otulił Czorta. Teraz jak Blanka chce kocyk woła " Ptaki" ;) jak nie znacie to klikamy tuuu ---> Samiboo
na czasie mają świetne woreczki do przedszkola i nie tylko;)
Blankowy design :
bluza - Szare - BAM
komin - Mammooni
kokardka do włosów - Ptasie Trele
leginsy - h&m
buty - Primark
i na koniec : SMILE w wykonaniu Czorta ;*
Zdjęcia w "dżinsównie" najsłodsze! <3
OdpowiedzUsuńzdjęcia - cud, miód i malinki :)))
OdpowiedzUsuńA co ona tak ciągle ze smokiem? :-)
OdpowiedzUsuńZabieraj jej!
Zdjęcia pikne!
no właśnie ostatnio strasznie jest za nim.. nie wiem czy przypadkiem nie przegapiłam momentu w którym powinien iść sobie w las.. no nic, jak już wrócimy z wszystkich wojaży bierzemy się za smoka ;)
Usuńśliczna jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńCudnie!!! Wszystkie fotki rewelacja :)) Mamuska sexy :)
OdpowiedzUsuńA u nas tez akcja na smoczka bardziej niż zawsze, mi się wydaje ze to przez zeby, które ciagle wyłażą!! Pozdrawiamy,
www.nelusiovo.blogspot.co.uk
ale fajnie :) zdjęcia cudne :) a sukienczka jeansowa, wow <3
OdpowiedzUsuńNie lubię Was za ten post, bo wydawało mi się, że mam już ochotę na jesień...
OdpowiedzUsuńOch Francja - piękne miejsce - super post.
OdpowiedzUsuńFantastyczne miejsca odwiedzacie :-))) tyle kolorów :-))))
OdpowiedzUsuńi ta plaaaaaża!!!!
cudowne zdjęcia, aż chce się tam jechać
OdpowiedzUsuńCzy mogę prosić namiary na Camping - skoro sprawdzony to warto przemyślęc
pewnie proszę linka:)
Usuńhttp://www.domaine-du-colombier.com/