kuchnia matki Blankowej,

Co to? pączek.

02:09:00 Blaneczkowo 22 Komentarze



To stało się w środę o 22.00 tuż przed Tłustym Czwartkiem..
Już wtedy #internety były syte w pączki, oponki, chrusty i inne rozpusty.
Pewna koleżanka pokazała mi pączki.
Myślę pączki jak pączki... może chrusty zrobię - to zjem jak tradycja mówi a przy tym się nie narobię, a pączka tatuśko rano kupi i będzie gicior..
Paczę..przepis dała.. paczę - coś krótki ...paczę - czy będzie coś jeszcze pisała..?
A tu finito!
Zatem tadammm zrobiłam !!!
Było to grubo po 22.00, jak oblizałam się po ostatnim - oczywiście Tatuś Blankowy mi towarzyszył.. :)
W Tłusty Czwartek zrobiłam powtórkę.. tym razem towarzyszył mi Czort
Czy smakowały jej pączusie? owszem a najbardziej cukier puder ! ;)
Nie gadam więcej tylko daję wam przepis

P.S Dora za te pączki ajlowiuu ! ;)

Pączki serowe w 5 minut :)









A taka to radość była :)
Czort mówi :
-Mama cio to ?
- pączek kochanie.
- bączek?
- nie, pączek
- dobry bączek :)

Ważne:
- z danych składników wychodzi 12 mini pączków
- mieszając wszystkie składniki - uważaj bo zaczynają się mocno kleić - do formowania kulek - posyp ręce mąką
- olej potrzebny do smażenia - nie mieszamy go z innymi składnikami :)

22 komentarze:

ciasto czekoladowe,

Kucharzy się trochi ;)

00:44:00 Blaneczkowo 30 Komentarze

Ostatniego czasu rządzi u nas Pani Kasia z programu "Potrafię gotować" na CBeebies :)
Czort jest wniebowzięty jak usłyszy jej głos i piosenkę jak to najpierw trzeba umyć ręce albo posprzątać..
Nie powiem, jej głos i mnie wprowadza w hipnozę :)
Do pewnego czasu wystarczała Blance zwykła, pusta miska i łyżka - i tak kręciła, ale z czasem doszedł stół, kuchenka, miska z jakąś zawartością... no i dotarło do mnie, że to najlepszy czas by zrobić coś razem !
Ale to coś, musi być dość szybkie, proste - by jej nie znudziło. Dobrze jakby były różne konsystencję, no i można było spróbować - to najważniejsze ;)
Słyszeliście kiedyś o cieście czekoladowym robionym w 3 minuty ? :)
Ciasto mikrofalowe się zwie i jest poważnie przepyszne !!

Ciotce Doris wielkiego buziaka ślemy za ten przepis :*

Zobaczcie sami ! :)

W kuchni rządzi MasterChef  Blanka  ;)



Ciasto kakaowe / 3 minutowe / mikrofalowe 

Potrzebne:








 
Po 2,5 min...


design Blankowy :
Fartuszek - Tesco

30 komentarze:

dziudziuś,

Mydło wszystko myje :)

19:47:00 Blaneczkowo 24 Komentarze

Kąpiel od maleńkości była dla nas ( Czortowej rodzinki) ulubionym rytuałem ..
Mogę na palcach jednej ręki policzyć, kiedy to Blanka płakała.. zazwyczaj spowodowane to było zbyt późną godziną czyli zmęczeniem albo nagłym przerwaniem jakiejś ulubionej zabawy.. Człowiek na błędach się uczy..
Dziś mogę stwierdzić, iż znamy się jak łyse konie i wiem co uwielbia Blanka podczas kąpieli, jak ją myć, z czym i gdzie. Kąpiel Blanki to specjalizacja Tatusia - jednak są dni, kiedy Mama bierze to w swoje ręce. Aby urozmaicić kąpielowe rewolucje czasem potrzeba wiele a czasem tak niewiele.. pojęcie względne ;)
Otóż :
1. Bańki - to wspaniała rzecz, dodatkowo Czort może rozlewać do woli :)

2. Zasada jest taka, iż daje jej jakieś 10-15 min na jej zabawy, wtedy to ja siedzę i się przyglądam -co jej wpada do głowy...

3. Jak nie ma baniek - to są zabawki : kaczuszki - #MustHave czy też inne pojemniczki z sitkami ( my mamy np. pingwinki) Ostatnio do zabawy bierze i całą ekipę z farmy fisher price'a albo małą lalkę, której to może myć włoski czy też całe ciałko:) Sklepy rozpieszczają w gadżety umilające dzieciom kąpiele, więc człowiek może zwariować bo do wyboru są kredki, maty, gąbeczki, kuleczki, pieczątki czy farbki.
Przyznam, że czasami najlepsza zabawa jest samymi kosmetykami stojącymi obok :)

4.Po zabawie - nauka mycia, którą również może być wspaniałą zabawą.
 Blanka myje i poznaje swoje ciało ( to chyba lepsze, niż książeczki) Daję jej na rączkę lub myjkę, mydełko do ciała i tu polecam truskawkowego Dzidziusia - zapach miota mną za każdym razem a do tego wspaniale się pieni  :) to co dzieciaki uwielbiają najbardziej !
Główkę Czort również samodzielnie myje choć we wszystkim tak naprawdę pomagają rodzice ;) Spieniona głowa to najlepszy moment na zabawę w fryzjera - układanie koczków, rogów, czy też fryz Alfalfy z  Klanu Urwisów ( chłopiec z antenką kojarzycie ? )

5. To chyba najważniejszy punkt - z racji braku wanny ( na taki głupi pomysł wpadliśmy kiedyś..) rozwiązania są przeróżne. Blanka wybiera sobie:
* prysznic - i chlupanie w nim jak w jednej wielkiej kałuży,  malowanie ścian wszystko na stojaka a na koniec najprawdziwszy deszcz :) ( kiedyś wpadła na pomysł by przynieść jej parasolkę.. )
* wanienkę - polecam z Ikei, najgłębsza choć krótsza od tych standardowych,  ale mało kiedy to dziecko leży. Najważniejsze by wody miało po pas a nawet więcej jak się da ! ;)
* zlew - tak mamy głęboki, duży zlew.. który jest wysoko, nieopodal lusterko do którego robi głupie miny, kran tuż pod nosem, czego można chcieć więcej ? :)

Blanka jednego nie rozumie - ona rośnie a zlew nie ...
Takim to sposobem po myciu w zlewie na podłodze mam brodzik #takasytuacja
Zobaczcie sami ;)












Kosmetyki - Dzidziuś
Szlafrok - Bambino

24 komentarze:

alpen gold,

Niespodziewajka od serca nie tylko na walentynki ! :D

14:48:00 Blaneczkowo 21 Komentarze

Zawstydziła mnie konkursowa nagroda, niczym Tourbodymomena
Walentynki jutro... a ja miałam papier toaletowy w serduszka :)
Śmiech na sali ? Nie, nie, nie - ja znam moją druga połówkę, więc prezent wierzyć możecie lub nie :) to najnormalniej strzał w dziesiątkę :)
Jeszcze los, Bóg oraz siła przyciągania - całą paką dopomogli i nagrodę w formie kolacji walentynkowej nam zesłali:)

No tak, jutro Walentynki - komercją śmierdzące święto, które jak pisałam kiedyś lubię, no uwielbiam smród tego święta! co ja zrobię :)
W ferworze naszego szybkiego życia te Walentynki nam tylko przypominają - oczywiście miłość wyznajemy sobie codziennie !  Jednak są momenty, kiedy to czasem się gdzieś pogubimy, zapomnimy a 14 luty nam przypomni - to tak jak z datą urodzin, tak właśnie to traktuję.

Zatem jeśli jeszcze nic nie macie na jutro to może Serduszkowe Czekoladki na osłodę ?


To mój pomysł na miłosne rozpoczęcie dnia - do kawy w sam raz :)


Jeśli chodzi o czekoladę ja dałam mleczną Alpen Gold - cudownie się roztapia i wspaniały posmak!
Owoce - również dajecie jakie tylko chcecie:)
Foremka kupiona w Biedronce jakiś czas temu ( w internecie jest spory wybór)



A to wszystko dla Nich !


21 komentarze:

ferie,

Na feriowych wczasach, w tych góralskich lasach..

01:09:00 Blaneczkowo 31 Komentarze

No to już jest koniec, nie ma nic, jesteśmy wolni... eee a kto powiedział, że ja wolna chcę być ?:)
Tęskno mi za tym wolnym tygodniem, za tym górskim klimatem, świeżym powietrzem,  kogutem piejącym...
Wspaniały czas, piękna Krynica - Zdrój. Kiedy wjechaliśmy do niej późnym wieczorem, doznałam najnormalniej szoku -  pięknie oświetlone miasto, nadawało cudownego uroku i chęci do codziennych wieczornych spacerów nawet przy -30 /  i tu wspomnę, jakbyście chcieli chodzić na te spacery i pragneli się ogrzać... to pijalnia czekolady przy samym starym domu zdrojowym była wielką pomyłką..czekolada z proszku? wtf? to jeszcze gdzieś taką podają?

Gościliśmy się u cudownej Pani Zosi - wspaniałej, ciepłej kobiety, która codziennie serwowała nam najbardziej eko śniadania i obiady - wszystko było z własnej plantacji, hodowli  ;)
Kurki, jajeczka, dżemiki np. śliwkowa nutella jedliście? dosłownie "niebo w gębie" ;) Co najlepsze, miałam okazję spróbować rosołu z gołębia.. wiem, strasznie to brzmi, ale ponoć zdrowe ! Więc bajka  "Łap gołębia" ma w sobie zdrową puentę :)
Blanka czuła się jak u babci, to nic że pobiła talerzyk od starej zastawy a przy każdym posiłku robiła w koło siebie istny "armagiedon !"... :)
Cudowne poranki, dziecię dawało pospać a wieczorami nasz Czortowy Zuch zasypiał jak aniołek ;)
Oczywiście nie obyło się bez ski jumpingu ;) były narty, był jazda i upadki ;)
Jeden dzień tato, jeden mama - sprawiedliwości musiało stać się zadość :)

Jedynie czego brakowało nam czasami to niańki :) Po to, by mieć chwile only dla siebie :) Powstała idea by w następnym roku brać ze sobą babcię  - w tym przypadku obie strony będą zadowolone :)

Oprócz zwykłego resetu, nart,sanek, knajpek, spacerów były i Słowackie Termy - bo być tak blisko a nie pojechać to wielki grzech ;) Termy jak samo słowo wskazuje ciepłe, oj faken ciepłe a na dworze oj faken zimno - oczywiście Blanka zostawała  w mini basenie w środku i nie sama :) (by nikt mnie tu od matek psychopatek nie wyzywał ;) )
Termy to coś dla mnie - ja wielki zmarźlak tam miałam raj :) Jak pojedziecie i zobaczycie nie zrażajcie się kolorem wody, bo co tu gadać ciekawy jest ;) Otóż, to kolor naszych polskich, kwitnących jezior - takie zielone nie widzisz tułowia :) ja akurat przyzwyczajona  :)

Całą podróż do udanych zaliczam !
Troszkę w jedna stronę Blanka marudziła, ale w druga spała i spała i spała.... :) spokojnie nie dawaliśmy niczego na sen ;)
Czy takie podróże są męczące dla dziecka? Dla nas?
To zależy od nastawienia, ono zawsze powinno być pozytywnie przychylne dziecku a niespodzianki for yourself przychodzą znienacka  ;)

Fotorelacja 
Uwaga! Dużo zdjęć ;)
























To nasza pocztówka dla was! :D


design Blankowy :
siwa czapka w kropki - Pepco
kombinezon siwo - biały - h&m
rękawiczki - Jysk
bawełniane rękawiczki - h&m
Buty - Moon Boot - Sarenza
Fioletowa bluza - Gap
kocyk - Samiboo
bielizna termoaktywna - Smyk
różowy komin - mój, tylko nie wiem skąd ;)
fioletowa kurtka - Lidl
siwa dziergana czapka z szalikiem - h&m
nauszniki - no name

31 komentarze: